Co to jest uważność?

„Ania, o czym Ty tak naprawdę piszesz, to ja nie wiem” –  usłyszałam ostatnio od znajomego.

Chciałabym zatem potwierdzić, że piszę o uważności (z ang. mindfulness), czyli… o umiejętności, którą naturalnie mamy, którą z czasem tracimy, a która istotnie wpływa na nasze życie i jego przeżywanie i postrzeganie.

Uważność to umiejętność bycia w pełni świadomym tego, co się dzieje, w tym momencie, gdy to się wydarza. To przyjmowanie tego, co się widzi czy odczuwa z akceptacją, bez oceniania. To jest stan umysłu, w którym jest się nastawionym na bezpośrednie odczuwanie tego, czego się  doświadcza. Przeciwny stan umysłu, to stan, w którym umysł prowadzi opowieść na temat tego, co się dzieje. Opowieść utkaną z myśli, obrazów, wyobrażeń. To stan narracji a nie odczuwania.

Na przykład, kiedy człowiek pije chłodną lemoniadę, to może czuć zimną szklankę w ręce, smak mięty w ustach, chłód rozpływający się po ciele, gdy lemoniada wpływa przez gardło i spływa dalej do żołądka. Bardziej prawdopodobne jest jednak to, że kiedy ktoś pije, to nie czuje smaku tej lemoniady, tylko rozmyśla o tym, jak smakowała poprzednio pita lemoniada albo jak to dobrze pić latem coś zimnego albo że to ostatni powiew lata przed jesienią. A gdy potem ten ktoś ma iść na trudne spotkanie, to pewnie zamiast odczuwania przyjemności z picia cytrynowej lemoniady, będzie planować, co powie albo przewidywać, co usłyszy w trakcie tego spotkania. W stanie narracji jest się mniej lub bardziej zamyślonym a czynność, która akurat ma się do zrobienia, wykonuje się mniej  lub bardziej automatycznie – niczym samolot człowiek korzysta z automatycznego pilota zaprogramowanego w naszym mózgu.

Te dwa stany umysłu: stan uważności (odczuwanie bieżącego doświadczenia) jak i stan narracji (rozproszenia czy automatycznego pilota) to dwa naturalne stany umysłu. Ze stanu jednego w drugi przechodzi się płynnie, wręcz niezauważalnie. Jakaś część umysłu „decyduje”, że w trakcie picia lemoniady człowiek odpływa myślami w tę czy inna stronę albo że skupia uwagę na odczuwaniu tego, co z piciem chłodnego napoju jest związane.

Wraz z dorastaniem tracimy naturalną uważność. Dorosły człowiek większość czynności życia codziennego czy zadań w pracy wykonuje na tzw. automatycznym pilocie a jego umysł płynnie przechodzi w stan rozproszenia, nieuwagi, zamyślenia. Ile z tego powodu przegapiamy w swoim życiu trudno powiedzieć. O tym, co z tego wynika, napiszę przy kolejnej okazji.